02.09.2014r.
DLACZEGO SPÓŁDZIELCZOŚĆ MIESZKANIOWA ?
Spółdzielczość mieszkaniowa to forma własności nieruchomości, która nieprzerwanie trwa w Polsce od ponad 120 lat. Przez ten czas dotykały ją zarówno zmiany ustrojowe, prawne, jak i społeczne. Jednak mimo to istnieje nadal, z czego śmiało można wysnuć wniosek, że jest pożądana 26.08.2014r.
KOSZTY SEZONU GRZEWCZEGO 2013/2014 ROZLICZONE
Prezentujemy dzisiaj końcowe wyniki rozliczenia kosztów ciepła za miniony sezon grzewczy. Indywidualne rozliczenie wyników w lokalach, przeprowadzone przez METRONĘ i firmę UNITOL (dla 269 lokali) , dotarły już do mieszkańców. Uzyskane, dobre wyniki, pomimo wzrostu cen u producenta, który nastąpił z dniem 1 stycznia br., pozwalają na pozostawienie minimalnych zaliczek na kolejny sezon grzewczy, na dotychczasowym poziomie (2,10 zł/m2 p.uż. lokalu).
1. W minionym sezonie grzewczym, już po raz dwudziesty, rozliczaliśmy koszty zakupu ciepła do poszczególnych lokali przez podzielniki. Poza systemem podzielników pozostaje 9 budynków typu Czerskiego (na os. Sikorskiego i Żeromskiego) gdzie przed montażem podzielników niezbędna jest kosztowna modernizacja wewnętrznych instalacji grzejnych, na którą w chwili obecnej nie ma zgody mieszkańców. Miniony sezon grzewczy był długim okresem trwającym od 25 września 2013 do 18 kwietnia br.
W czasie trwania sezonu grzewczego z dniem 1 stycznia br. wzrosty ceny zakupu ciepła (ponad 10%). Dlatego z tym terminem zostały u nas podniesione o 5% zaliczki na poczet zakupu ciepła w lokalach.
2. W sezonie grzewczym 2013/2014 zakupiliśmy ciepło na cele grzewcze za kwotę
5,711 mln. zł. ( w opłacie zmiennej), z czego w budynkach z podzielnikami koszt wyniósł 5,211mln. zł, zaś w budynkach bez podzielników 0,500 mln. zł. Zestawienie uzyskanych wyników w porównaniu z poprzednimi sezonami przedstawia poniższa tabela:
Lp |
|
2010/2011 |
2011/2012 |
2012/2013 |
2013/32014 |
6:5/ % |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
1.
2. 3. 4. |
Koszt zakupu /mln.zł./ Zaliczki wniesione Nadpłaty Wskaźnik nadpłat (oszczędności) |
5,599
5,679 0,080 1,4% |
5,467
5,977 0,510 9,3% |
5,948
6,242 0,294 4,9% |
5,711
6,982 1,129 16,1% |
96,02 %
111,8 % 384,0 % 328,6 % |
Powyższe zestawienie pokazuje, że koszty zakupu ciepła minionego sezonu były o 3,98 % niższe od sezonu poprzedniego (pomimo 10% podwyżki w trakcie jego trwania), zaś zaliczki wyższe o 11,1%. Przyniosło to 16,1%-owe „oszczędności”.
3. Wyniki rozliczeń kosztów ciepła pokazują, że w grupie budynków bez systemu regulacji, osiem budynków uzyskało dodatnie saldo z rozliczenia, a dwa niewielki minus, a łączny dodatni bilans tych budynków wyniósł 64,709 tys. zł.
Z kolei w grupie 6502 lokali mieszkalnych oprzyrządowanych w podzielniki 5309 uzyskało nadpłatę (w poprzednim sezonie było 3989) i wyniosła ona 1,371 mln. zł., zaś
w 1193 lokalach (w 2013r. było 2452) ich użytkownicy mieli ujemny wynik rozliczenia
w wysokości 0,242 mln. zł. Wynik per saldo wyniósł zatem 1,129 mln. zł.
Gdyby chcieć wskazać budynki ponadprzeciętne w oszczędzaniu ciepła to w 6-ciu nieruchomościach (Al.Partyzantów 11/13 i przy ul. Spółdzielczej 58, 60, 62, 64 i 66) nie wystąpił obowiązek dopłaty w żadnym lokalu, zaś w 9-ciu innych budynkach dopłacali użytkownicy z jednego lokalu w nieruchomości.
Ze 150-ciu budynków wyposażonych w podzielniki, ujemne saldo rozliczenia miały jedynie trzy budynki (ul. Nietrzebki 12, ul. Spółdzielcza 48 i ul. Dekerta 15). Informujemy, że założone poziomy zaliczek ze wszystkich budynków, były wystarczające dla pokrycia kosztów, bez potrzeby przedłużenia okresu ich wnoszenia, jak to było w roku ubiegłym.
W pozostałych 147-u budynkach saldo rozliczeniowe było dodatnie.
Przy czym największą ilość lokali z nadpłatą miały budynki (w nawiasie wielkość nadpłaty)
- bud. ul. Partyzantów 11/13 - 100% lokali (2.518zł) - 12 lokali w budynku
- bud. ul. Spółdzielcza 58 - 100% lokali (6.424zł) - 12 „ „
- bud. ul. Spółdzielcza 60 - 100% lokali (9.810zł) - 31 „ „
- bud. ul. Spółdzielcza 62 - 100% lokali (4.176zł) - 8 „ „
- bud. ul. Spółdzielcza 64 - 100% lokali (8.486zł) - 31 „ „
- bud. ul. Spółdzielcza 66 - 100% lokali (3.608zł) - 8 „ „
- bud. ul. Ks. Wittenberga 1 - 96% lokali (277zł) - 24 „ „
- bud. ul. F. de Girarda 4a - 95% lokali (304zł) - 20 „ „
- bud. ul. Spółdzielcza 34 - 97,3% lokali (238zł) - 40 „ „
Najwięcej lokali z obowiązkiem dopłaty do rozliczenia miały budynki:
- bud. ul. Dekerta 15 - 65% lokali (-3.168zł) - 66 lokali z budynku
- bud. ul. Nietrzebki 12 - 60% lokali (-3.279zł) - 42 „ „
- bud. ul. Nietrzebki 20 - 55% lokali (+1.575zł) - 44 „ „
- bud. ul. Nietrzebki 18 - 49% lokali (+1.183zł) - 20 „ „
- bud. ul. Parkingowa 20 - 42,5% lokali (+811zł) - 17 „ „
- bud. ul. Szrych Szeregów 2a - 35,5% lokali (+2.783zł) - 16 „ „
- bud. ul. Środkowa 25/27 - 35% lokali (+6.587zł) - 21 „ „
- bud. ul. F. de Girarda 11 - 30% lokali (+2.783zł) - 15 „ „
4. Średnia miesięczna zaliczka wnoszona przez statystyczny lokal z podzielnikami
(w podziale na 7-m-cy) wyniosła w minionym sezonie 2,78 zł/m2 (w ubiegłym 2,72 zł/m2), zaś średni koszt rozliczonego ciepła na jednostkę powierzchni wyniósł 2,29 zł/m2 (poprzedni 2,59 zł/m2)
Na poszczególnych osiedlach statystyka ta wypada następująco (w nawiasie poprzedni sezon)
|
Zaliczka (zł/m2) |
Koszt (zł/m2) |
- os. Sikorskiego (1 budynek) - os. Żeromskiego - os. Batorego - os. Centrum - os. Kościuszki - os. Wschód - os. Teklin - os. Piękna |
3,00 (3,05) 2,95 (2,89) 2,90 (2,82) 2,74 (2,70) 3,16 (3,17) 2,65 (2,63) 2,71 (2,60) 2,55 (2,47) |
2,51(2,67) 2,41 (2,70) 2,32 (2,71) 2,30 (2,56) 2,68 (3,05) 2,10 (2,46) 2,34 (2,54) 2,29 (2,26) |
Najlepsze wyniki kosztów ogrzewania na poszczególnych osiedlach miały następujące budynki:
- bl. 56 os. Żeromskiego (ul. Legionów Polskich 74) - 1,98 zł/m2
- bl. 27 os. Batorego (ul. Sowińskiego 15) - 1,83 zł/m2
- bl. 9 os. Centrum (ul.Okrzei 21/23) - 1,92 zł/m2
- bl. 15 os. Kościuszki (ul. Mireckiego 36) - 2,26 zł/m2
- bl. 10 os. Wschód (ul. I. Zielińskiej 18) - 1,69 zł/m2
- bl. 11 os. Teklin (ul. Kap. Pałaca 43) - 1,80 zł/m2
- bl. 1 os. Piękna (ul. Spółdzielcza 24) - 1,04 zł/m2
Uzyskane przez te budynki dobre wyniki oszczędzania ciepła są efektem ich wysokiej sprawności technicznej (ocieplone, zbudowane w nowych technologiach, po modernizacji węzłów cieplnych), a także efektem wysokiej dyscypliny w oszczędzaniu ciepła przez mieszkańców zarówno w lokalach jak i w pomieszczeniach wspólnych budynku.
Natomiast najsłabsze wyniki na poszczególnych osiedlach miały:
- bl. 4 os. Żeromskiego (ul. Leg. Polskich 64) - 3,20 zł/m2
- bl. hot.-rot.-Radziejowska (ul. Radziejowska 5) - 3,33 zł/m2
- bl. 12 os. Centrum (ul. 16 Stycznia 22) - 3,52 zł/m2
- bl. 2 os. Kościuszki (ul. Środkowa 25/27) - 3,37 zł/m2
- bl. 15 os. Wschód (ul. F. de Girarda 11) - 2,60 zł/m2
- bl. 36 os. Teklin (ul. Nietrzebki 18) - 2,91 zł/m2
- bl. Os. Piękna (ul. Spółdzielcza 48) - 2,64 zł/m2
W tej grupie budynków cztery są nieocieplone, trzy tak. Widać stąd, że te parametry cieplne, bez braku dyscypliny oszczędzania ze strony mieszkańców, nie są jedynymi warunkami, by uzyskiwać dobre wyniki oszczędzania. Budynek nr 2 na os. Kościuszki jest obecnie ocieplany, co daje szanse na poprawę jego parametrów termicznych.
5. W nadchodzącym sezonie grzewczym, zgodnie z wcześniejszym anonsem utrzymane zostaną wszystkie dotychczasowe poziomy stawek, jakie obowiązywały w drugiej części minionego sezonu grzewczego, w okresie stycznia – kwietnia br.
Zatem stawka zaliczki minimalnej będzie wynosiła – 2,10 zł/m2, a stawka zaliczki maksymalnej 7,35 zł/m2.
Stawki indywidualne dla lokali w budynkach oprzyrządowanych w podzielniki zostają ustalone na podstawie poziomu wynikowego z sezonu poprzedniego.
Podobnie z zaliczkami dla budynków Czerskiego, bez systemu podzielników kosztów. Ustalamy je na poziomie z I półrocza br. (tak jak w minionym sezonie grzewczym).
Dokładne informacje o poziomie zaliczek w nadchodzącym sezonie grzewczym, zostaną mieszkańcom przekazane w informacjach dostarczonych do lokali przed rozpoczęciem sezonu grzewczego.
Zarząd ŻSM
i konieczna. Wbrew silnemu lobby bezmyślnie, bezkarnie
i bezpodstawnie promującemu tezę, że spółdzielczość to patologia, analiza sytuacji społecznej i mieszkaniowej wskazuje, że ta forma samoorganizacji gospodarczej jest potrzebna dzisiaj jeszcze bardziej niż przed ćwierćwieczem.
Spółdzielczość jest niezbędna do zachowania równowagi rynkowej, poprawy warunków mieszkaniowych oraz do wyposażenia w mieszkania osób skreślonych z rynku mieszkaniowego przez banki z powodu braku zdolności kredytowej.
Przy deklasowaniu spółdzielczości chętnie wykorzystuje się deweloperów i wspólnoty, jako podmioty, które są w stanie zastąpić - rzekomo z korzyścią dla obywateli - spółdzielnie mieszkaniowe. Porównując ze sobą deweloperów i spółdzielnie, nie można wrzucać ich do jednego worka, bo są to organizacje gospodarcze, które zostały powołane do realizacji zupełnie innych celów.
Spółdzielnie są „autonomicznym zrzeszeniem osób, które zjednoczyły się dobrowolnie w celu zaspokojenia swoich wspólnych aspiracji i potrzeb ekonomicznych, społecznych
i kulturalnych poprzez współposiadane i demokratycznie kontrolowane przedsiębiorstwo".
Zatem spółdzielnia to zrzeszenie osób (a nie kapitału -jak w spółce), w którym chodzi
o realizację pewnego założonego celu (np. zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych), a nie
o maksymalizację zysku. Spółdzielnie mieszkaniowe budują, po to żeby ich członkowie mieli gdzie mieszkać. Deweloperzy budują, bo chcą na tym zarobić. Obie organizacje gospodarcze kierują się innymi pobudkami, realizują inne założenia, ale żadna z nich nie jest ani lepsza, ani gorsza.
Dlaczego jest to warte podkreślenia? Wiele osób zdaje się nie wiedzieć, na czym polega różnica i czemu oba te podmioty funkcjonują w odmienny sposób. Jeżeli włoży się jednak odrobinę wysiłku w poznanie obu form, jasne staje się, że deweloperzy i spółdzielnie nie wchodzą sobie w drogę. Mało tego - istnienie jednych i drugich zapewnia zdrową równowagę rynkową. W momencie gdy jedna ze stron zyskuje znaczącą przewagę kosztem drugiej, np. za sprawą preferencyjnych rozwiązań prawnych, cierpi na tym rynek mieszkaniowy. Sektory mieszkaniowe: spółdzielczy i prywatny, bez nadmiernej ingerencji prawnej, potrafią się uzupełniać.
Dzięki różnorodności rynkowej istnieje swoboda wyboru:
● ci którzy chcą i których na to stać wybierają mieszkanie z szerokiej oferty deweloperów;
●tym, którzy wolą spółdzielnie - pozostaje akceptacja zasad spółdzielczych i sposobu funkcjonowania kooperatywnej prywatnej formy własności.
Niekiedy - co obserwują pracownicy spółdzielni - dochodzi do sytuacji, w której kupujący mieszkanie w spółdzielni jest nieświadomy różnic między nią a deweloperem. Z niewiedzy wynikają nieporozumienia, czasem nawet wprawiające w osłupienie oskarżenia
i niepotrzebny zamęt. Wygląda na to, że szczególnie osobom z młodszego pokolenia obce jest pojęcie demokratycznego zarządzania wspólnym przedsiębiorstwem.
Nie da się znaleźć obiektywnego uzasadnienia dla próby zastępowania spółdzielni mieszkaniowych wspólnotami. Obie te formy zarządzania nieruchomościami mają długą historię, koegzystują równorzędnie jeszcze od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Spółdzielnie i wspólnoty zgodnie działały obok siebie, na podstawie odrębnych przepisów, jako różne formy zarządzania nieruchomościami. Nie ma potrzeby ani uzasadnionych podstaw, żeby nagle jedna z nich wypierała drugą.
Z łatwością można znaleźć - zasięgając opinii wśród znajomych - dobrze zarządzane spółdzielnie i źle funkcjonujące wspólnoty - i na odwrót. Oba sposoby organizacji zarządzania są równie dobre i równie złe - w zależności od podejścia. Zatem warto - choćby dla zasady zachowania zdrowej konkurencji i możliwości wyboru- pozostawić obie.
Marginalizacja obywateli
Udział spółdzielni mieszkaniowych w rynku nieruchomości systematycznie spada. Jak podaje prof. Maciej Cesarski, w okresie od 1989 r. do 2009 r. zasób spółdzielczy (...) zmniejszył się z 2,7 mln do 2,5 mln mieszkań, z 24% do 19% zasobu mieszkaniowego ogółem.
Spółdzielnie zostały pomyślane jako organizacje dostarczające mieszkania i domy obywatelom zarabiającym średnio i nieco poniżej średniej. Stąd w XX wieku powstawało wiele spółdzielni zrzeszających pracowników branżowych, jak Spółdzielnia Mieszkaniowa Urzędniczek Pocztowych (Kraków, dwudziestolecie międzywojenne) czy spółdzielnie dla pracowników kolei.
Dzisiaj w polskim społeczeństwie można zaobserwować nową grupę osób wykluczonych.
W dodatku obywatele ci nie zdają sobie sprawy ze swojego wykluczenia. Są to osoby - najczęściej młode, choć nie zawsze - które pracują, ale nie mają zdolności kredytowej. Ze względu na niskie dochody nie stać ich również na samodzielne wynajęcie mieszkania na rynku komercyjnym. Nie wiadomo, jak duża jest skala problemu, można jedynie przytaczać dane szacunkowe. Wiemy natomiast, że w przeszłości z myślą o podobnej grupie społecznej powstawały spółdzielcze mieszkania lokatorskie. Dziś nie ma takiej możliwości, choć jest zapotrzebowanie. Młoda rodzina, która zdecydowałaby się na mieszkanie lokatorskie, nie musiałaby zaciągać wieloletnich kredytów hipotecznych, a wraz z poprawą sytuacji materialnej mogłaby zdecydować na zakup upragnionego mieszkania od dewelopera. Promowany i modny wynajem mieszkań nie jest rozwiązaniem lepszym.
Z obserwacji sposobu finansowania sprzedawanych mieszkań wynika, że większość, około 60%, mieszkań w inwestycji kupowanych jest za gotówkę. Nie służą zatem zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, ale stanowią lokatę kapitału. Tendencja jest na tyle wyraźna, że dość częste są sytuacje, w których nowy właściciel nie odebrał kluczy do mieszkania nawet po dwóch latach od zakupu. Zatem mieszkania - lokaty kapitału nie przyczyniają się do zmniejszenia popytu, nie wchodzą nawet w pulę mieszkań wynajmowanych. Ilość nowych mieszkań nie jest zatem równa ilości rodzin, które w nich zamieszkają. Próby zreformowania spółdzielczości zmierzają do jej likwidacji. Argumenty specjalistów branżowych
i proponowanie rozsądnych rozwiązań zbywane jest demagogicznym bełkotem.
● Dlaczego programy rozwoju mieszkalnictwa wspierają wyłącznie budownictwo komercyjne?
● Dlaczego rządzący chcą kupić za pieniądze podatników 20 tys. mieszkań od deweloperów,
zamiast zreformować prawo budowlane?
● Dlaczego nie pozwolą na budowanie lokatorskich mieszkań dla tych, którzy nie mogą sobie ich kupić? Byłby to niemal bezkosztowy dla budżetu państwa sposób na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych wielu Polaków. Takie rozwiązanie, sprzyjające mobilności społecznej, było praktykowane przez wiele dziesięcioleci na całym świecie.
W Polsce są organizacje, które znają problematykę bardzo dokładnie, wiedzą, gdzie mogą czaić się pułapki i chętnie się podzielą swoimi doświadczeniami. Tylko nikt ich nie chce słuchać...
Szymon Rosiak
Tabela. Wybrane różnice między deweloperami a spółdzielniami
|
Spółdzielnie |
Deweloperzy |
Cel |
Zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych |
Zysk realizowany poprzez sprzedaż lokali |
Rodzaj budowy
|
Budynki związane z otoczeniem urbanistycznym Rozsądna skala budynków |
Maksymalizacja udziału powierzchni użytkowej mieszkalnej w działce Brak przewidzianego miejsca do rekreacji (np. miejsce do spacerów |
Sposób rozwoju inwestycji
|
Budowanie więzi między mieszkańcami, tworzenie społeczności Tworzenie miejsc rekreacji, wypoczynku i integracji |
Tworzenie zamkniętych enklaw, pozostawienie wspólnot samym sobie |
Odpowiedzialność
|
Obsługa inwestycji w okresie gwarancji i rękojmi oraz w okresie eksploatacji Poczucie odpowiedzialności społecznej Budowanie z myślą o przyszłości |
Po okresie gwarancji i rękojmi - brak starań o dobro wspólnoty Po upływie 10 lat - brak odpowiedzialności za oddaną inwestycję |
Zarządzanie
|
Demokratyczna kontrola członków
|
Zarządzanie zgodne z przyjętą formą organizacji (spółka akcyjna, spółka z o.o., działalność gospodarcza, itp.) |
Źródło: opracowanie własne redakcji „DOMÓW SPÓŁDZIELCZYCH”
Ps. Opracowanie stanowi tekst wystąpienia autora na konferencji w Sejmie. Autor jest prezesem Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Legionowie.