14.01.2014 r.
Odwrotna strona medalu
DZIAŁO SIĘ - I BĘDZIE DZIAĆ
Gdyby określić miniony 2013 r. jednym hasłem, trafne wydaje się: rok szukania sojuszników do prawa spółdzielczego. Działania te przybrały radykalnie na sile, wraz
z uchwałą Sejmu RP z 25 stycznia 2013 r. w sprawie powołania i wyboru Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego. Idea Komisji dojrzewała blisko rok.
Następne 3 miesiące trwały konsultacje wokół wyboru Prezydium Komisji oraz jej przewodniczącego. Na posiedzeniu 17 kwietnia przewodniczącym Komisji, w wyniku porozumienia klubowego w parlamencie, wybrano posła Marka Gosa z PSL, woj. świętokrzyskie. Wiceprzewodniczącymi zostali przedstawiciele partii politycznych mających w Sejmie Kluby Parlamentarne, czyli PO, SLD, Ruchu Palikota (poseł Paweł Sajak
z Żyrardowa) i PiS.
Środowisko spółdzielcze stało się od razu aktywnym partnerem tych działań. Inicjatywą wyprzedzającą było spotkanie 300 przedstawicieli spółdzielni z całego kraju w sali Kolumnowej Sejmu 5 marca 2013 r które prowadził przewodniczący Klub PSL, poseł Jan Bury. Tonację dyskusji nadało m.in. wystąpienie prezesa Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej Alfreda Domagalskiego. Dziękując parlamentarzystom za inicjatywę spotkania, otwarcie zwrócił uwagę iż w pracach nad ustawami potrzeby spółdzielców przegrywają z nieprzyjaznym, doktrynalnym spojrzeniem na ten ruch.
Spółdzielcy w ok. 30 wystąpieniach nie zostawiali suchej nitki na kilku. zwłaszcza projektach ustaw złożonych w Sejmie, w tym dotyczących spółdzielczej mieszkaniówki.
W podsumowaniach wyrażano nadzieję, że głos spółdzielców na spotkaniu dotrze do całego gremium Komisji Nadzwyczajnej i znajdzie odzwierciedlenie w jej pracach.
Wydarzeniem o jeszcze większym nagłośnieniu, i niestety - bardziej napiętej atmosferze stało się wysłuchanie publiczne w Komisji Nadzwyczajnej 24 czerwca 2013 r. Odbyło się
w niełatwych warunkach organizacyjnych, o czym pisaliśmy i czemu dawało wyraz Zgromadzenie Ogólne KRS.
Był to szczególnie donośny głos spółdzielców w obronie dobrego prawa, lecz równocześnie dała o sobie znać aktywna opozycja wobec realnie istniejącej spółdzielczości. Trudno to jeszcze nazwać konfrontacją, bo stosunek liczebny spółdzielców na sali do „opozycji" był szacunkowo jak 1250 do 50, co razem dawałoby 1300 uczestników wysłuchania, które okresami zamieniało się we wzajemne zagłuszanie.
Rangę tego spotkania i jego faktyczne znaczenie można lepiej ocenić po kilku miesiącach, gdy opadły nieco emocje i zwłaszcza jeśli przeczytać z niego stenogram sejmowy. Mimo ograniczenia czasu wypowiedzi do 3 minut, jest w stenogramie kilkadziesiąt kapitalnych wypowiedzi, zwłaszcza z mieszkaniówki, ale nie tylko.
Uderza zwłaszcza spółdzielczy protest i gniew: przeciwko pisaniu ustaw bez rzeczywistej konsultacji ze środowiskiem spółdzielczym ze strony rządowej. Przeciwko lekceważeniu głosu i opinii spółdzielczej, rozdymaniu do skali masowej niewielkiego zakresu wypaczeń w działalności spółdzielni, do czego wytacza się armaty propagandowe, zamiast zgłaszać konkretne sprawy do wymiaru sprawiedliwości. Przeciwko lekceważeniu kadr spółdzielczych, przeciwstawianiu ich członkom spółdzielni, jakby zarządy w tym prezesi i rady nadzorcze nie byli wybierani z woli spółdzielców.
Zarządy spółdzielni nie pochodzą z nomenklatury czy nadania politycznego,
w przeciwieństwie do spółek skarbu państwa oraz ich rad - wskazywano na wymienionych spotkaniach w marcu i czerwcu 2013 r. I przeciwko temu, że od kilku lat opinie spółdzielców „odpadają od strony rządowej jak groch od ściany", zaś autorzy projektów ustaw piszą swoje.
W minionym roku rozwinęła się więc batalia na protesty, oświadczenia i apele
w obronie spółdzielczości, ale – co jest nowością - zaczynają się one spotykać z kontr-apelami i stanowiskami upatrującymi w .spółdzielczości obecnej głównie zło. Trudno ukryć, że zaostrza to atmosferę prac nad ustawą.
O spółdzielczości mówiono w minionym roku na licznych spotkaniach, zebraniach
i konferencjach, w tym na Forum Debaty Publicznej w Kancelarii Prezydenta RP - tutaj na ogół życzliwie i ze zrozumieniem. Nowemu Prawu, pracom Komisji Nadzwyczajnej, strategiom działania w zaistniałej sytuacji, postulatom do ustawy poświęcone były obrady 4-ech posiedzeń Zgromadzenia Ogólnego KRS i 32 w roku posiedzenia 7-miu Komisji problemowych ZO KRS. Zajęły te sprawy znaczne miejsce na obchodach Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości - centralnych 26 czerwca i w województwach.
Nowy 2014 r. zapowiada się nie mniej obfity w wydarzenia wokół spółdzielczości, wraz z szerszym wyłanianiem się projektu ustawy prawo spółdzielcze, bo taki za drukiem wiodącym 980 ma roboczy tytuł. Komisja kończy 2013 r. z urobkiem blisko 50-ciu artykułów ustawy, w tym wiele z dopiskiem „zgłoszono poprawki", czyli zapis nie jest końcowy
i będzie jeszcze procedowany.
Stan prac nad prawem w Komisji Nadzwyczajnej, postulaty środowiskowe do ustawy były w 2013 r. przedmiotem dyskusji na zjazdach pięciu krajowych związków spółdzielczych: Związku Lustracyjnego Spółdzielni Pracy, KZR Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, KZR Spółdzielni Inwalidów i Spółdzielni Niewidomych. Rady nadzorcze związków wydawały oświadczenia nt. ustawy spółdzielczej, jak KZR Spółdzielni Społem, KZR Gminnych Spółdzielni „SCh”
Trudno oszacować, ile jeszcze będą trwały prace Komisji Nadzwyczajnej, do przedstawienia uzgodnionego w tym gremium projektu ustawy. Wg ocen niektórych posłów, projekt ustawy ogólnej może być gotowy w końcu marca 2014 r. Jeśli przeważy pogląd, że projekt ustawy ogólnej ma być bez przepisów szczególnych dla -jak dotąd- 5-ciu branż: RSP, SKR i inne rolnicze, Rzemieślnicze, Spółdzielnie Pracy i Uczniowskie, to 2013 r. oznaczał by przyjęcie ok. 30% artykułów obecnej ustawy. Licząc od końca sierpnia gdy zaczęto procedowanie, Komisji zajęło to 4 miesiące. Na pierwszym posiedzeniu prognozowano, że wobec rozbieżności projektów prace nad ustawą mogą trwać rok lub dłużej, ale sytuacja może być dynamiczna i praca skończy się szybciej.
Spółdzielcy do legislatorów tworzących ustawę mają wciąż te same uwagi: dlaczego nie ufa się członkom spółdzielni że potrafią wraz z zarządami rozsądnie kierować spółdzielniami, że potrafią sami upomnieć się o swoje prawa. Dlaczego ustawa staje się coraz bardziej szczegółowa i restrykcyjna. Chodzi więc nie tylko o dopisywanie kolejnych artykułów, ale ocenę ich sensu i potrzeby.
OBSERWATOR
Ps. Autor (Tadeusz Krasuski) jest redaktorem naczelnym „KURIERA SPÓŁDZIELCZEGO).